Udostępnij na:

Dlaczego coraz częściej rzucam niewygodne prawdy i poruszam tematy, które wywołują wewnętrzny dyskomfort? Czy nie lepiej by było po prostu siedzieć cicho, nie zadawać pytań, nie podważać ‘status quo’?

Ale wiesz co? Nie chcę żyć w świecie, w którym dominują ignorancja, obojętność i zaniedbanie. Chcę cię zachęcić do samodzielnego myślenia, jeśli jeszcze tego nie robisz, lub jeśli tylko wydaje ci się, że myślisz samodzielnie.
Bo marzę o świecie, w którym ludzie są świadomi, dbają, wspierają się nawzajem i tworzą lepsze czasy. Mam dość biernej obserwacji, jak nasze otoczenie przekształca się w arenę pełną podziałów, nienawiści i egoizmu. Działam, bo wierzę, że to jedyna droga do prawdziwej zmiany. Nie wystarczy tylko marzyć o lepszym świecie – trzeba mieć odwagę, żeby go tworzyć. To nie jest łatwe zadanie. Wiąże się to z podejmowaniem decyzji, które mogą być niepopularne, z wyrażaniem opinii, które mogą być nieprzyjemne dla uszu wielu. Ale bez tego nie ruszymy do przodu.

Żyjemy w świecie, gdzie zbyt wiele osób tkwi w stanie uśpienia, przyjmując rzeczywistość taką, jaka jest, bez żadnej refleksji. Pozwalamy, by ignorancja rządziła naszymi wyborami, a potem dziwimy się, że świat staje się miejscem pełnym chaosu i nienawiści. Ja nie chcę na to pozwolić. Chcę otaczać się ludźmi świadomymi, którzy widzą więcej, czują głębiej i rozumieją, że każde nasze działanie ma znaczenie. Ludźmi, którzy nie boją się patrzeć prawdzie w oczy i którzy z odwagą zmieniają to, co wymaga zmiany.

Zamiast wspierać się nawzajem, często rzucamy sobie kłody pod nogi. Zazdrość i krytyka stały się codziennością. Czy naprawdę tak chcemy żyć? Ja nie! Chcę być częścią świata, w którym ludzie są dla siebie wsparciem, a nie konkurencją. W którym sukces jednej osoby inspiruje innych do działania, a nie budzi zawiść. Współpracujmy, a nie walczmy przeciwko sobie. To jedyna droga do stworzenia czegoś większego i lepszego.

Każdy z nas ma w sobie potencjał, by tworzyć – nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Dlaczego więc tak wielu z nas wybiera destrukcję, zamiast budowania? Chcę żyć w świecie ludzi twórczych, którzy tworzą lepsze czasy. Ludzi, którzy rozumieją, że każdy ich wybór ma wpływ nie tylko na ich życie, ale i na życie innych. Twórzmy, zamiast niszczyć. To nie jest naiwne marzenie, to konieczność, jeśli chcemy przetrwać jako społeczeństwo. Jeżeli nie chcesz razem, to chociaż nie przeszkadzaj w tym innym.

Nasze ograniczające przekonania i egoistyczne wybory ciągną nas wszystkich w dół. Czy naprawdę chcemy żyć w świecie, gdzie ludzie myślą tylko o sobie, nie zważając na innych? Ja nie! Chcę zdrowego egoizmu i świata, w którym każdy jest odpowiedzialny nie tylko za swoje życie, ale i za dobro wspólne. To nie jest utopia – to jest jedyna droga do przetrwania jako społeczeństwo.

Ludzie pragną kontroli nad drugim człowiekiem. Manipulacja, narzucanie swojej woli, brak szacunku dla wolności innych – to wszystko niszczy nas jako społeczeństwo. Każdy człowiek ma prawo do życia zgodnie z własnymi wartościami, o ile nie krzywdzi innych. Nie mogę tolerować tych, którzy chcą rządzić cudzym życiem, bo uważają, że wiedzą lepiej. To jest prawdziwe zło, z którym trzeba się zmierzyć.

Życie i wolność to najcenniejsze dary, jakie mamy. Dlaczego więc tak wielu z nas traktuje je z taką pogardą? Żyjemy w czasach, kiedy coraz więcej osób zdaje się zapominać o ich wartości. A ja chcę świata, w którym te wartości są świętością, w którym szanujemy życie – swoje i innych – i bronimy wolności za wszelką cenę. Dlatego wsadzam kij w mrowisko.

Nie chcę żyć w świecie, gdzie ludzie są dla siebie wilkami. Gdzie życzymy sobie źle, czekamy na potknięcie, patrzymy na innych z nienawiścią. To nie jest świat, w którym chcę wychowywać dzieci, i w którym chcę spędzić resztę życia. Chcę świata pełnego widzenia drugiego człowieka, empatii i wzajemnego wsparcia. Świata, w którym każdy z nas może być sobą, bez obawy, że ktoś wykorzysta nasze słabości przeciwko nam.

Dlatego właśnie wsadzam kij w mrowisko. Bo wierzę, że możemy żyć w lepszym świecie – ale to wymaga od nas samodzielnego myślenia, odwagi, świadomości i wspólnego działania.

Nie bój się mówić głośno, nie bój się walczyć o to, co jest dla Ciebie ważne. Wspieraj innych, twórz, buduj, bądź świadoma. To nie jest tylko walka o lepsze jutro – to walka o nasze przetrwanie. A ja nie mam zamiaru się poddać. Jeszcze nie. Ty też nie powinnaś.

© All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.


Udostępnij na: